Kierowca BMW, sprawca wypadku z ul. Sokratesa, z zarzutem zabójstwa
Zarzut zmieniono po opinii biegłych, którzy wykazali poważne modyfikacje pojazdu.
– W pierwszej z opinii biegły wskazał, że podejrzany poruszał się z prędkością 136 km/h obszarze, gdzie dopuszczalna prędkość wynosiła 50 km/h. Podejrzany nie zatrzymał się przed przejściem dla pieszych i potrącił pokrzywdzonego, który zmarł na miejscu zdarzenia – poinformowała prokurator Mirosława Chyr z Prokuratury Okręgowej w Warszawie
– Ten samochód został przystosowany do ruchu prawostronnego podczas, gdy producent nie przewidywał takich zmian dla tego typu pojazdu –mówi prokurator. – Auto miało zmodyfikowany układ hamulcowy, w tym zdemontowany czujnik ABS, zmodyfikowany układ kierowniczy i układ zawieszenia.
– Prokurator ocenił te wszystkie okoliczności i uznał, że w takiej sytuacji, poruszając się takim pojazdem, z taką prędkością, podejrzany przewidywał możliwość zabicia człowieka i godził się na popełnienie takiego czynu – dodaje prokurator Mirosława Chyr.
Przypomnijmy, do wypadku doszło w niedzielę 20 października, po godz. 14 na przejściu dla pieszych przy skrzyżowaniu ulic Sokratesa i Sandora Petofiego w Warszawie. Samochód marki BMW potrącił mężczyznę i wózek prowadzony przez kobietę. Mężczyzna zmarł na miejscu, a dziecko odniosło obrażenia. Para przechodziła przez ulicę na pasach.
Jak informowali świadkowie zdarzenia: „jeden z samochodów zatrzymał się przed liniami pasów, natomiast drugi, z dużą prędkością potrącił mężczyznę, jednocześnie przewracając wózek z dzieckiem, prowadzony przez kobietę, która również przechodziła na drugą stronę ulicy”.
Mężczyzna w ostatniej chwili odepchnął wózek, dzięki czemu uratował życie swojego 3-letniego dziecka. Sam został potrącony z taka siłą, że jego ciało poleciało kilkanaście metrów dalej. W sieci pojawiło się nagranie z kamery zamontowanej w innym aucie.
Sprawcą potrącenia okazał się kierowca BMW Krystian O. Był trzeźwy. Twierdzi, że „oślepiło go słońce”. Prokuratura złożyła wniosek o jego aresztowanie na 3 miesiące, którego sąd najpierw nie uwzględnił, a który po rozpatrzeniu zażalenia przyjął.
W sprawie wypowiedzieli się prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i premier Mateusz Morawiecki.
Krystian O. przebywa w areszcie, nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów i odmówił składania wyjaśnień.